Dla mnie oficjalna strona uroczystości stała się tłem, na którym podziwiałem urocze
Sabry i zadumanych Żydów, po latach odwiedzających rodzinne miasto - swoje, swoich rodziców, dziadków.

Szukałem smaczków płynących z zestawienia polskich i izraelskich mundurów,
dziewcząt i chłopaków...

Ciarki mnie przeszły gdy polska orkiestra wojskowa zagrała Hadikwę odśpiewaną chóralnie przez zgromadzonych Żydów.

Zerkając od czasu do czasu na zajęte swoją robotą "potwory medialne" i na oficjeli rozmyślałem o "marcowych migdałach" i o Marku Hłasce...
Smacznego!