Malmö - Lund 19 września 2008
W Malmö nie widać gołębi. Na starym, niebrzydkim rynku nie spotkałem żadnego.
W centrum miasta nie ma słupów latarnianych, a lampy wiszą na rozpiętych między
budynkami stalowych linach.
Po ulicach obok najnowszych aut suną 30 letnie saaby i volvo. Ale
spotkasz tu także skodę czy matiza, a w bocznej uliczce
zaparkowane cudeńko bagażowe podobne do NRD-owskiego "multicara".
Wszędzie pełno rowerów, a te rowery - szpanersko stare, pragmatycznie sprawne
- wożą starych i młodych, ładnych i brzydkich,
czarnych, żółtych, brązowych, białych, pederastów, heteryków...