Niezły Kocioł

Niezły Kocioł



ZZG w Polsce przy ZEC S.A. w Katowicach 

Numer  1 (75)                                                                                          styczeń /  luty 2013

wydanie internetowe z dnia 30 stycznia 2013

 REFERENDUM: NIE STÓJMY Z BOKU

W dniu 25 stycznia br. zakładowe organizacje związkowe działające w ZEC S.A., po wcześniejszych uchwałach podjętych przez zarządy poszczególnych związków, postanowiły włączyć się do akcji protestacyjnej Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno – Strajkowego zawiązanego w województwie śląskim. W skład tego komitetu wchodzą trzy największe centrale związkowe w Polsce tj. „Solidarność”, OPZZ i „Forum” oraz „Kontra” i „Sierpień 80”. Postulaty Komitetu skierowane do rządu RP są następujące:
1. Stworzenie osłonowego systemu regulacji finansowych oraz ulg podatkowych dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w okresie niezawinionego przestoju produkcyjnego.
2. Wprowadzenie systemu rekompensat dla przedsiębiorstw objętych skutkami pakietu klimatyczno - energetycznego.
3. Uchwalenie przez Sejm RP ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych.
4. Likwidacja NFZ i stworzenie systemu opieki zdrowotnej opartego na założeniach, na podstawie których działała dawna Śląska Kasa Chorych. 
5. Zaniechanie likwidacji rozwiązań emerytalnych przysługujących pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnych i szczególnym charakterze.
W dniu 14 stycznia 2013r. Komitet sformułował jeszcze jeden postulat:
6. Zaprzestanie likwidacji szkół i zaprzestanie przerzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy. OPZZ jest reprezentowany w Komitecie przez wiceprzewodniczącego Rady Krajowej ZZG w Polsce Wacka Czerkawskiego. Komitet zorganizował dwie demonstracje (ostatnia 17 grudnia) pod Śląskim Urzędem Wojewódzkim. W pikietach brali przedstawiciele ZZG w Polsce przy ZEC. Manifestacje te nie przyniosły jednak efektów, rząd nie podjął dialogu ze związkami, wobec czego Komitet został zmuszony do eskalacji akcji protestacyjnej.
W tym celu postanowiono zorganizować referenda strajkowe w zakładach pracy województwa. Dotychczas referenda strajkowe wynikiem pozytywnym zakończyły się w hutnictwie, kolei, koksowniach, zbrojeniówce i przemyśle metalowym. Trwają referenda w górnictwie, energetyce i ciepłownictwie, jednostkach samorządowych, motoryzacji komunikacji miejskiej i w Tramwajach Śląskich, służbie zdrowia, a od 11 lutego w zakładach zaplecza górniczego. Przewidywany termin zakończenia wszystkich głosowań to 20 lutego. Akcja osiąga coraz szerszą skalę, a liczba uczestników głosowania przekroczyła 120 tys. Zakładowe organizacje związkowe ZEC S.A. uznały, że wobec wagi postulatów i skali protestu, ZEC nie powinien stać z boku, zwłaszcza, że mogliśmy liczyć na pomoc central związkowych, kiedy broniliśmy się przed sprywatyzowaniem naszej Spółki. 
To dla tego powołaliśmy Zakładowy Komitet Protestacyjny w którego skład weszli przewodniczący ZZG w Polsce i NSZZ „Solidarność” oraz wiceprzewodnicząca ZZ „Kadra”. W dniu 25 stycznia nasz Komitet postanowił zorganizować w czwartek 31 stycznia 2013r. w godzinach od 545 – 1415 referendum strajkowe wśród pracowników spółki. Głosowanie odbędzie się w wydziałach, a w skład komisji wyborczych wchodzi po jednym z przedstawicieli każdej organizacji związkowej. Ponadto ustalono, że z uwagi na charakter prowadzonej działalności zakładu (zaspakajanie potrzeb ludności, dostawa ciepła i prądu do kopalń, szpitali i in.) w przypadku pozytywnego wyniku referendum w ZEC S.A. nie zostanie przeprowadzony strajk, tylko akcja protestacyjna w postaci kampanii informacyjnej, oflagowania zakładu. Informujemy, że zarówno głosowanie jak ewentualna akcja protestacyjna są zgodne z prawem a udział w nich nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych.
W tym miejscu kilka słów wyjaśnienia w sprawie pytań referendalnych, których treść może budzić wiele wątpliwości. W polskim prawie pracy nie ma możliwości zorganizowania strajku i akcji protestacyjnej pracowników przeciwko poczynaniom rządu. Dlatego prawnicy związkowi zmuszeni byli znaleźć lukę prawną, która pozwoli nam zaprotestować w sposób zgodny z prawem. Takim rozwiązaniem jest zorganizowanie referendum w sprawie strajku solidarnościowego. Dlatego w pytaniach do głosowania solidaryzować się będziemy z sektorem sądownictwa, który nie ma prawa do strajku.
Głosując warto jednak pamiętać o sześciu postulatach, o które walczą centrale. Warto również dlatego, że nareszcie wszystkie związki działają wspólnie! Te wspólne działania przyniosły już pewne efekty: wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński wystąpił do Komitetu z zaproszeniem do rozmów, które mają się odbyć 30 stycznia br.
Zobaczymy co z tego wyniknie, a tymczasem róbmy swoje! 


Arek Siekaniec

OKIEM PREZESA

Szanowni Państwo,
Za nami kolejny dobry rok dla Zakładów Energetyki Cieplnej S.A. zakończony satysfakcjonującymi wynikami finansowymi, podczas którego zrealizowano wszystkie zamierzone cele strategiczne oraz osiągnęliśmy zaplanowane wielkości produkcyjne i ekonomiczne.
Dzięki konsekwentnej pracy całej załogi uzyskaliśmy bardzo dobry wynik finansowy oraz znacząco podwyższyliśmy efektywność działania naszej Spółki.
Rok 2012 to kolejny już rok zmagań ZEC SA o sprawniejszą ekonomicznie, przyjazną ludziom i środowisku działalność Spółki. Był okresem pracowitym i pełnym wyzwań, jednak można uznać go za pomyślny.
Aktualnie pracujemy nad bilansowaniem naszych ubiegłorocznych działań, dokonujemy podsumowań i rozliczeń z założonymi na rok 2012 planami, a także opracowaliśmy „Program działania ZEC SA na 2013r.”
Zgodnie z założeniami zawartymi w „Programie”… Spółka będzie dążyła do realizacji sprzedaży energii cieplnej w wysokości około 2,5 mln GJ, co pozwoli na uzyskanie przychodów z tego tytułu rzędu 115 mln zł.
Ponadto założono, że sprzedaż energii elektrycznej z W-IV Murcki, W-V Wieczorek i W-IX Wesoła, przyniesie łączny przychód w wysokości ponad 11 mln zł.
Ogółem przychody ze sprzedaży energii cieplnej i elektrycznej założone w planie wyniosą około 126 mln zł. 
Dla prawidłowego funkcjonowania ZEC SA istotne znaczenie ma majątek, którym dysponujemy dlatego w przygotowanym „Programie działania ZEC SA na 2013r.” zaplanowaliśmy 5,6 mln. zł na remonty i ponad 36,7 mln. zł na inwestycje.
Planowany wynik finansowy brutto na działalności Spółki to 6 079 tys. zł 
W zakresie inwestycji prowadzone są intensywne przygotowania do rozpoczęcia realizacji zadania pn. „Budowa silników gazowych wraz z generatorami energii elektrycznej oraz kotła gazowego na terenie Wydziału XII ZEC S.A. „Śląsk”. Budowa silników związana jest bezpośrednio z realizacją zadania pn. : „Budowa gazociągu łączącego szyb III KWK "Wujek" - ruch "Śląsk" z kotłownią "Śląsk" - Wydział XII ZEC S.A. w Rudzie Śląskiej”. Przesyłany rurociągiem metan ze stacji odmetanowania KWK „Wujek” Ruch Śląsk będzie wykorzystany do produkcji energii elektrycznej i cieplnej na Wydziale XII. 
Podobnie jak w przypadku budowy tego typu inwestycji na Wydziałach IX Wesoła i V Wieczorek podkreślić należy jej kluczowy charakter, gdyż w wymierny sposób wpłynie na osiągane w kolejnych latach wyniki Spółki.
Naszym dążeniem jest całkowite wykorzystanie gazu pochodzącego z odmetanowania kopalń, dlatego również w tym roku na Wydziale IX Wesoła zostanie zabudowany kolejny, 3 silnik gazowy o mocy 2,7MW. W wyniku podjętych działań w latach poprzednich przystępujemy do rozpoczęcia zadania pn. „Przebudowa sieci ciepłowniczej na Wydziale V Wieczorek w celu ograniczenia strat energii, która w części dofinansowana zostanie z dotacji NFOŚiGW. Jest to niezwykle ważne przedsięwzięcie, gdyż znacząco wpłynie na poprawę efektywności przesyłu energii cieplnej do odbiorców, co jest związane ze zmniejszeniem ilości awarii i ubytków na sieciach, a także z łatwiejszym zachowaniem właściwych parametrów dostarczanego ciepła z Wydziału posiadającego największą ilość sieci przesyłowych w ZEC SA. 
Dążąc do rozwoju Spółki, a tym samym również do zachowania miejsc pracy w ZEC SA opracowywana jest „Strategia działania na lata 2013-2020” Naszym celem jest ugruntowanie obecnego wizerunku jako wiarygodnego, niezawodnego producenta i dostawcy energii cieplnej i elektrycznej, rzetelnie wywiązującego się ze swoich zobowiązań względem odbiorców i kontrahentów, jak również lidera w zakresie pozyskiwania i wykorzystywania alternatywnych paliw i innowacyjnych technologii. Dlatego wśród założeń „Strategii…” istotne znaczenie mają te zadania, które pozwolą nam osiągnąć zamierzony cel, a więc rozważamy możliwość budowy kotła fluidalnego na Wydziale IV Murcki, w którym spalane będą węgle o pogorszonej jakości, zagospodarowanie metanu pozyskiwanego z odmetanowania wyprzedzającego i ze starych zrobów oraz zagospodarowanie syngazu, uzyskiwanego z podziemnego zgazowania węgla, prowadzonego robotami górniczymi i wiertniczymi. Ponadto rozpatrywana jest budowa farm fotowoltaicznych. Dzięki energii słońca produkowana energia elektryczna w ogniwach fotowoltaicznych zabudowanych na terenach należących do Spółki może stanowić alternatywę do konwencjonalnych paliw wykorzystywanych w energetyce. 
Ponadto w celu całkowitego wykorzystania metanu pochodzącego z odmetanowania kopalń będą zabudowywane kolejne silniki na Wydziałach V Wieczorek, VI Wujek, IX Wesoła i XII Śląsk. Rozpatrywana jest możliwość również kontenerowej zabudowy silników.
Zmieniająca się wokół rzeczywistość, sprostanie polityce rządu w zakresie wytwarzania energii czystej, taniej i przyjaznej dla środowiska naturalnego, będącej w zgodzie z obowiązującymi dyrektywami Unii Europejskiej oraz z przepisami z zakresu ochrony środowiska ukierunkowują myślenie o przyszłości ZEC SA. A przyszłość Spółki jej dobre wyniki oraz satysfakcja z dobrze wykonanej pracy są naszym nadrzędnym celem.


Mgr inż. Longina Kugiel
PREZES ZARZĄDU ZEC S.A.

 

JEST STRATEGIA

W dniu 25 stycznia 2013r. Rada Nadzorcza ZEC S.A. pozytywnie zaopiniowała program działania ZEC na 2013r. oraz Strategię Działania Spółki na lata 2013 – 2020. Z posiadanych przez nas danych wynika, że      w roku 2013 ZEC wydatkuje na inwestycje (głównie związane ze spalaniem metanu) około 36 milionów 700 tysięcy złotych. W tym roku rozpocznie się również wieloetapowa modernizacja sieci cieplnych w Wydziale V ”Wieczorek” będzie to możliwe dzięki współfinansowaniu inwestycji ze środków NFOŚ. (s)

 

Z OSTATNIEJ CHWILI: PERTURBACJE ZE WZROSTEM PŁAC 

W dniu 29 stycznia podczas cowtorkowej odprawy związków zawodowych z Zarządem Spółki strona związkowa, zgodnie z protokołem z poprzednich negocjacji, wniosła o spotkanie negocjacyjne w sprawie wzrostu wynagrodzeń. 

Działający w imieniu Zarządu Pan Prezes Chojnacki, w związku z nieobecnością dwóch pozostałych Członków Zarządu, wniósł o przesunięcie terminu negocjacji na luty 2013r. Przewodniczący ZZG w Polsce i NSZZ „Solidarność” poinformowali o wspólnym stanowisku naszych organizacji, w którym wnoszą o jednakowy kwotowo wzrost wynagrodzeń dla wszystkich pracowników Spółki od 1 stycznia 2013r. 

Stanowisko odrębne zgłosił przewodniczący ZZ „Kadra”. W tej sytuacji ZZG w Polsce i NSZZ „Solidarność” w niedługim czasie podejmą decyzję w sprawie dalszych działań. Na ich pytanie o możliwości „nadpłacenia” ewentualnych wzrostów jeśliby do rozmów doszło dopiero w lutym, Prezes Chojnacki odpowiedział, że w przypadku osiągnięcia porozumienia w rozmowach nie jest to wykluczone. 

O rozwoju sytuacji w tej kluczowej dla pracowników sprawie wspólnie działające związki będą na bieżąco informować Załogę. 

Arek Siekaniec

ZEZEM CZYLI: W KRZYWYM ZWIERCIADLE JÓZKA ZDEBSKIEGO

felieton na tematy ogólne

Skończył się rok 2012 przepowiednia Majów się nie sprawdziła. Przed nami rok 2013 i ta „13” w końcówce wśród wielu budzi obawy, że będzie to rok pechów, plag i innych nieszczęść. Wróćmy jednak na trochę do tego „12-go”. Według opinii rządzących był to rok sukcesu gospodarczego i organizacyjnego związanego z organizacją ME w piłce nożnej.
To nic, że budowaliśmy najdroższe stadiony świata, a wydane miliardy na budowę autostrad w normalnych krajach powodują, ze cała branża budowlana rozkwita. W Polsce zaś owe miliardy zrujnowały ją, gdyż około 1/3 firm budowlanych zbankrutowała z powodu zatorów płatniczych!
Resort zdrowia notorycznie nie ma pieniędzy na leczenie obywateli, a ci z kolei mają obowiązek pracować do 67 roku życia. Matka, która w telewizji żebrze dla swojego dziecka o pomoc, jakiej nie uzyskała od państwa, powinna z dumą pomyśleć o żołnierzach patriotach, którzy za symboliczne 10 „tysi” miesięcznie śpieszą z bratnią pomocą dla afgańskiego społeczeństwa broniąc go przed nim samym... Pacjenci onkologiczni, zakwalifikowani przez NFZ do trumny powinni radować się planami ministra Obrony Narodowej, który planuje przez następne 10 lat wydać 130 miliardów złotych (ponad miliard miesięcznie!) na trzy łodzie podwodne, kolejne rosomaki itp., bo zagraża nam Iran, Korea Płn., a nawet orwellowska Oceania...
A co? Jesteśmy zieloną wyspą czy nie? Co prawda milion Polaków z tej „rajskiej wyspy” wyemigrowało na Wyspy Brytyjskie, ale tylko dlatego, że nie słuchali uważnie premiera.
Śledząc doniesienia medialne przychodzi mi na myśl wierszyk Mariana Załuckiego: 

„W naszej prasie są dyskusje,
śledzę w upał, śledzę w mróz je,
Wiosną mowa była głównie,
O tającym w odwilż gównie”...

Smoleńsk powoli się wypala więc na tapetę wchodzą inne tematy np. wartość finansowa upominku jaki można wręczyć lekarzowi by nie był łapówką... - a ile diabłów zmieści się na końcu szpilki – panie dziennikarzu?
Pamiętacie fetę z okazji pojawiania się na polskim niebie i polskiej ziemi „dreamlinera”? 
Orkiestry, honory, „ochy” i „achy” – a wyszło jak z nielotami F-16!
Gdyby tak kupiono je w Rosji, to byłby spisek i komisja śledcza!
W 2012 odtrąbiono uroczyście, że Polska zapłaciła ostatnią ratę długu zaciągniętego przez Gierka.
Edward Gierek zaciągnął kredyty w wysokości 26 mld dolarów. Według wielu ekonomistów okres jego rządów nie był czasem straconym. Powstało wówczas 550 zakładów przemysłowych, 100 fabryk, zakupiono ok. 500 nowoczesnych na owe czasy licencji, zbudowano 2,5 miliona mieszkań, w których do dzisiaj mieszka około 10 milionów Polaków, wybudowano sporo nowoczesnych szkół, przedszkoli i żłobków oraz dróg (ze słynna „gierkówką” na czele).
Do dzisiaj niewielu odważy się krytykować Gierka na polskiej wsi... Może doczekam się kiedyś informacji ile zarobiono na sprzedaży i prywatyzacji wybudowanych w tamtym okresie zakładów, zwłaszcza, że według ogólnie dostępnych danych w ciągu ostatnich 20 lat zadłużenie Polski wraz z długiem wewnętrznym wzrosło do niewyobrażalnej kwoty ponad BILIONA ZŁOTYCH i wciąż rośnie!
Tu nasuwa się pytanie: co następne pokolenia Polaków będą mogły spieniężyć by spłacić ten dług? Wszak banki, zakłady pracy, markety, media nie są już nasze. Nasz jest dług.
Kiedy kilka lat temu związkowcy z tyskiego Fiata apelowali do rządu o interwencję w sprawie utrzymania produkcji „Pandy” tłumaczono im, że to nie jest ich sprawa... Dziś, gdy w tyskiej fabryce trzeba zwolnić 1500 pracowników, nie licząc firm koprodukujących, to na palcach jednej ręki policzyłem wypowiedzi, że poważnie należało traktować związkowców. Nasi bracia Czesi potrafili jednak, postawić się Francuzom i dalej produkują w Czechach modele pegueota i citroena...
Przebywając na rencie z uwagą śledzę poczynania moich kolegów związkowców z ZEC-u.
Ostatnio dali przykład współpracy ponad podziałami podczas próby prywatyzacji Firmy. Rządzący dużymi korporacjami, powinni przyjrzeć się tej naszej niezbyt wielkiej Firmie, by przekonać się, że można spierać się nie ubliżając drugiemu, dochodzić do kompromisu, by rozwijać się technicznie, zapewnić ludziom stabilizację...
Minęło już cztery lata gdy nie pracuję, więc proszę mnie nie posądzać o wazeliniarstwo, dziś patrzę na wszystko nieco z boku, z większego dystansu niż kiedy byłem wiceprzewodniczącym ZZG w Polsce i Zakładowym SIP, a z większej odległości czasem łatwiej ocenić całość.
Zdrowia, spokoju, bezawaryjnej pracy życzy 
Józef Zdebski



SIPOWSKIE  SPRAWY

18 grudnia w wydziale V „Wieczorek” odbyło się wyjazdowe spotkanie wydziałowych SIP-owców.
W spotkaniu uczestniczył wiceprezes ds. technicznych Pan Andrzej Bielecki i przewodniczący ZZG w Polsce. Prezes Bielecki zapoznał uczestników z nowo oddaną inwestycją spalania metanu w silnikach i kotle (silniki na dobre ruszyły od 3-go stycznia br.).
Podczas spotkania omówiono bieżące sprawy wydziałów pod kątem warunków pracy i potrzeb w tym zakresie. 

Wydziałowy SIP W V – inżynier Łukaszek zapoznał uczestników z zasadami prowadzenia kotła gazowego i jego danymi technicznymi. Wyjaśnił do czego sprowadza się obsługa kotła. Spotkanie pozwoliło na poznanie kolejnego z wydziałów, które spalają metan z odmetanowania kopalń. To ważne wobec planów szerokiego wykorzystania tego paliwa w przyszłości, a już w bieżącym roku ruszy instalacja w wydziale XII „Śląsk".
15 stycznia br podczas spotkania strony społecznej z Zarządem Spółki dotarła do nas informacja o planowanych objazdach wydziałów przez przedstawicieli Rady Nadzorczej. 

Objazdy mają na celu lepsze zapoznanie się ze specyfiką prowadzonej przez ZEC działalności oraz poprawę estetyki i porządku w wydziałach eksploatacyjnych. W celu zdiagnozowania skali potrzebnych prac w dniach 15 do 18 stycznia 2013r odbyły się wewnętrzne przeglądy stanowisk pracy w wydziałach. Przeglądów dokonali: Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy, Pracownik Działu BHP i przewodniczący związków zawodowych.


W przeglądach poszczególnych wydziałów uczestniczyli także ich kierownicy bądź zastępcy kierowników, którzy otrzymali kserokopie szczegółowych protokołów z przeglądów. Stan czystości i estetyki poszczególnych wydziałów jest mocno zróżnicowany i w niektórych wydziałach wymaga dużego nakładu pracy z uwagi na wieloletnie zaniedbania w tym zakresie. Poprawa istniejącego stanu w wydziałach Nr IV „Murcki”, Nr III „Mysłowice”, Nr V „Wieczorek”, Nr I „Kazimierz - Juliusz” obejmuje duży zakres robót i wymaga systematycznych, rozłożonych w czasie działań. Aby im sprostać zespół przekazał do Zarządu Spółki wnioski, w których wskazuje najpilniejsze, jego zdaniem, prace do wykonania. Podczas przeglądów wynikła też sprawa rękawic zimowych, które w żaden sposób nie przystają do charakteru pracy wykonywanej przez pracowników. Przypominamy, że jeśli jakość, bądź rodzaj dostarczonej odzieży roboczej i ochronnej (np. rękawic, czapek, odzieży, ręczników itd.) jest wadliwy lub gorszy jakościowo od poprzednio otrzymanego, nie należy go przyjmować i niezwłocznie odesłać do dostawcy informując jednocześnie Dział Zaopatrzenia. 

Marek Kozłowski 

 


SEZON NA LESZCZA: “OKONKI W ZALEWIE”


Mamy nowy rok, nowe nadzieje, nowe plany, marzenia... Jako ciepłownicy cieszymy się, gdy jest trochę wiecej mrozu, choć wymaga to dużo większego wysiłku i zaangażowania w pracy. Po pracy zaś każdy wypoczywa na swój sposób. Mnie ciągnie zimowe wędkowanie, ale duże zbiorniki jeszcze nie są dosyć bezpieczne, a na małych jest czasami gęsto od wędkarzy... Za każdym razem przypominam o bezpieczym lodzie, by nie “zgrywać kozaka”, ale z rozwagą oceniić grubość lodowej tafli. Gdy już przerębel będzie wykuty, czy też wywiercony, wpuszczamy haczyk z przynętą i... doznajemy tego przypływu adrenaliny, który każe nam być wędkarzami. Gdy po braniu coś tam na dole nie daje się łatwo podciągnąć ku górze... o uczuciach wędkarzy w takiej chwili można poezje pisać!

 Ryby zimową porą często nie mają imponujących rozmiarów, ale przecież nie tylko o ryby tu idzie. Kontakt z naturą w zimowej aurze ma swój klimat. Człowiek czuje się rześki, pobudzony i dotleniony świeżym mroźnym powietrzem. Nagrodę dla łowcy stanowią przyniesine do domu rybki. Nie będę się rozpisaywał o metodach podlodowego wędkowania, bo pisałem już o tym na łamach naszej gazetki. Są ponadto w naszej Firmie doświadczeni wędkarze, z którymi spotykamy się co roku na zawodach wędkarskich w Czułowie. 

Proponuję za to wypróbowany przeze mnie przepis na rybę w occie. Do tego nadają się wyłącznie małe rybki – okonki lub leszczyki lub fileciki z nich. Po oskrobaniu i oczyszczeniu ryby solimy i układamy w słoiku. Robimy zalewę octową w proporcji 1:1 dodajac przyprawy (liść laurowy, ziele angielskie, pieprz sól i cebulę). Gorącą zalewą zalewamy surowe rybki, zamykamy słoik i odwracamy do góry dnem.

 Po wystudzeniu wstawiamy na trzy dni do lodówki. Po trzech dniach odlewamy zalewę. Następnie przygotowujemy nową zalewę w zależności od gustu w proporcji jedna część octu na dwie lub trzy części wody (oczywiście z przyprawami). I tak samo gorącą zalewamy pozostałe w słoiku rybki. Zakręcamu słoik, odwracamy do góry dnem i po ostudzeniu ponownie wstawiamy do lodówki. Po trzech dniach mamy gotową do spożycia potrawę lub, jak kto woli, zakąskę. 


Andrzej Kosiedowski


ZASŁYSZANE W ZEC-u:


W Biurowcu: 

Jakbyś nie pracował, zawsze się znajdzie jakiś sku*****n, który pracuje mniej, a zarabia więcej.


Na „Modrzejowie”: 

Podawanie pracownikowi wysokości pensji w wartości brutto, jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem.

 

Na "Kazimierzu": 

Na jednym z wydziałów mistrz – „hanys” krzyczy do pracownika "gorola":
- Te synek skocz no po halba!
- Ale panie mistrzu, co to jest halba?!
- Te, mosz recht, weź dwie.

 

WYPRAWY GÓRSKIE - CZESKI RAJ


Kilka lat temu wędrowaliśmy po Słowackim Raju – niedużym paśmie rozciągającym się na południowy wschód do Tatr. Wtedy urzekł on nas swoją górską innością. Pamiętamy adrenalinę podczas wspinaczki po drabinach wzdłuż wodospadów /60-80m/, spróchniałe podesty i ukośne drabinki nad dnem wąwozów czy spacery przełomem Hornadu po stalowych kratownicach przytwierdzonych do skał tuż nad lustrem wody. Postanowiliśmy więc sprawdzić jakie niespodzianki turystyczne kryje Czeski Raj. Ci, którzy już tam byli twierdzą, że w niewielu miejscach Czech znaleźć można tak piękny kawałek ziemi, gdzie romantyczne doliny i liczne miasta skalne przeplatają się z łąkami i krajobrazem drewnianej architektury, gdzie dosłownie na każdym kroku zadziwiają średniowieczne zamki i romantyczne pałace, skalne punkty i wieże widokowe oferujące piękne panoramy. Wyruszamy więc autostradą A-4 w stronę granicy niemieckiej. W Zgorzelcu wymieniamy złotówki na korony i jedziemy na południe przez Zawidów /granica z Republiką Czeską/ do miasta Liberec /znanego nam ze startów Adama Małysza i Justyny Kowalczyk/. 

Naszym celem jest góra Jested /1012m/, z której chcemy zobaczyć cały Czeski Raj. Wprawdzie na szczyt prowadzi kabinowa kolejka linowa, ale my pniemy się ochoczo przez 1,5 godziny i przekraczamy próg schroniska wybudowanego na planie koła. Parter stanowi ogólnodostępny kryty taras widokowy z dwoma bufetami, piętro to restauracja i kawiarnia, wyższe piętra zajmują pokoje gościnne a dach to stożkowy nadajnik telewizyjny /93m/ wybudowany w latach 1966-73. Ta unikalna konstrukcja uzyskała nawet tytuł “Budowla stulecia” i prestiżową nagrodę Perreta Międzynarodowej Unii Architektów. Tylko czy pod czymś takim można zdrowo się wyspać? Ze wspomnianego tarasu rozciąga się rozległa panorama we wszystkich kierunkach: na zachód – górzyste pogranicze czesko-niemieckie, na północ –Góry Izerskie, na zachód – Karkonosze i na południe- Czeski Raj z wystającymi ponad drzewa wierzchołkami licznych form skalnych i wieżami zamków. Wszystkie te atrakcje byśmy podziwiali gdyby nie gęsta mgła, która w międzyczasie okryła szczyt i nie chciała ustąpić. Może gdybyśmy pojechali kolejką… Niespiesznie wracamy do autokaru by udać się na obiadokolację i nocleg.
Dzień drugi zaczynamy od zejścia pod ziemię a dokładnie od zwiedzenia Bozkovskich jaskini dolomitowych, które są ulubionym celem wycieczek i należą do najczęściej odwiedzanych miejsc Czeskiego Raju. Obecnie jaskinie o długości ponad 1000 metrów są największym znanym systemem jaskiniowym w północno-wschodnich Czechach. Charakteryzują się bogatym występowaniem ław kwarcowych i dekoracji stalaktytowej . Ukoronowaniem trasy zwiedzania są akweny wodne tworzone przez małe jeziorka a na zakończenie zwiedzania czeka największe podziemne jezioro w Czechach z krystalicznie niebieskozieloną wodą. Jaskinie powstawały przez setki tysięcy lat w wyniku powolnego procesu stopniowego rozpuszczania dolomitu z ery paleozoicznej. W okresie czwartorzędu niektóre wcześniej utworzone komory podziemne zostały wypełnione nanosami osadów z powierzchni i wtedy zaczęły powstawać stalaktyty, które podziwiamy przeciskając się kilkakrotnie między nimi. Istnienie komór podziemnych w Bozkovie odkryto zupełnie przypadkowo przy odstrzale w małym kamieniołomie dolomitowym w 1947 r. Od roku 1968 jaskinie są dostępne dla zwiedzających, a w 1999 roku zostały uznane za narodowy zabytek przyrody. Ze względu na to, że temperatura w jaskiniach waha się około 7-8°C a zwiedzanie trwa około 45 minut /za jedyne 100 koron/, nie zaszkodzi zabrać sweter lub kurtkę. Kupujemy pamiątki i podjeżdżamy do miejscowości Mała Skała nad Izerą. Stąd ruszamy ostro pod górę na szczyt Sokol /562m/. Ze skalistego wierzchołka obrośniętego z trzech stron świerkami mamy fantastyczny widok Suche Skały – grupa piętrzących się ponad kanionem białych, strzelistych iglic objętych ochroną rezerwatową. Poniżej szczytu zagłębiamy się w romantyczny labirynt piaskowcowych Besedickich Skał. Szlak prowadzi przez wąskie szczeliny, małe jaskinie i platformy widokowe na wierzchołkach co ciekawszych skałek. Schronisko w Besedicach jest otwarte więc nabieramy sił przed kolejnym podejściem na widoczny niedaleko Kozakov/744m/ - najwyższą górę Czeskiego Raju. Od 1928 roku na szczycie znajduje się schronisko Riegrova a od 1993 r. stoi obok niego metalowa wieża, której górna platforma na wysokości 24 metrów służy jako punkt widokowy. Ponieważ pogoda jest wspaniała to i widoki są podobne, choć już nie tak rozległe. Widać dobrze wszystkie 10 enklaw Czeskiego Raju, z których tylko trzy uda nam się zwiedzić w tak krótkim czasie. Pod samo schronisko dochodzi asfalt, więc po zasłużonym odpoczynku wsiadamy w autokar i wracamy na nocleg. Dzień ostatni można by nazwać „zamkowym”. Zaczynamy od dojazdu do Hrubej Skały. W bezpośrednim sąsiedztwie miejscowości na lesistym skalnym płaskowyżu stoi renesansowy zamek o tej samej nazwie, który w XVI wieku wybudowano w miejscu pierwotnego gotyckiego grodu.
Z niedużego parkingu zastawionego kioskami z pamiątkami przechodzimy na mały dziedziniec zamkowy. Mamy szczęście bo wejście na wieżę jest otwarte /trwa remont pomieszczeń/. Z górnej kondygnacji widzimy całe Hruboskalskie Skalne Miasto /zaraz tam pójdziemy/ z jednej strony i charakterystyczne dwie wieże zamku Trosky z drugiej. Schodzimy na dziedziniec i zaglądamy do pięknie odremontowanego budynku głównego- to hotel zajmujący większość dawnych komnat. Szlakami skalnego miasta, poprzez wyhlidki czyli punkty widokowe, wspinaczki po stalowych drabinach i obok oznakowanych obeliskami źródełek dochodzimy do XIII-to wiecznego zamku Valdstejn. Jego wyjątkową wartość stanowi kamienny most wejściowy z barokowymi posągami oraz kaplica św. Jana Nepomucena z obrazem Jana Chrzciciela. Tuż za mostem, w bramie głównej, kupujemy bilety /po 50 koron/ i wchodzimy na obszerny dziedziniec. Trasa spacerowa do ostatniej wieży jest urozmaicoma, wiedzie dziedzińcami połączonymi wąskimi przejściami po kamiennych stopniach. Po drodze zaglądamy do baszty obronnej, w której zwiedzamy ekspozycję kilkunastu miniatur okolicznych zamków – tak wyglądały w czasach swojej świetności. Sam zamek Valdstejn jest przyjacielem artystów – odbywają się tu regularnie imprezy kulturalne: koncerty, występy szermierskie, kiermasze, przedstawienia teatralne, i wiele innych. Do Hrubej Skały wracamy innym szlakiem aby móc zajrzeć do arboretum Bukovina z reklamowanym 150-cio letnim drzewostanem iglastym. Niestety spotkał nas zawód – ani jedno z 37-miu drzew nie miało tabliczki a w budynku opiekunów brakło prospektów i informatorów. Ostatnim punktem programu był symbol Czeskiego Raju - zamek Trosky /514m/. Słowo „trosky” znaczy po czesku ruiny ponieważ tak od setek lat wygląda zamek postawiony w latach 1380-1390. Dziś z zamku pozostały mury pałacu, potężne mury obronne, bramy oraz podgrodzie ze strażnicą. Charakterystycznym elementem są dwie wieże wyrastające z bazaltowej skały na której stoi zamek – ta szczuplejsza nazywa się Panna i mierzy 57 m a ta bardziej przysadzista to Baba, która mierzy 47 m. Zamek został w 1648 r. spalony przez cesarskie wojska, które wypędziły stąd Szwedów i nie został odbudowany. Widać go z daleka a z zachowanych wież rozciąga się wspaniały widok zwłaszcza na nieodległe Prachovskie Skały – wspaniałe skalne miasto o niewielkiej powierzchni i zaskakującym bogactwie form skalnych, które przejść dużo trudniej niż inne takie miejsca w Czechach /np. Teplice, Adrspach/. Mamy jeszcze nieco czasu więc zaglądamy do malutkiego Rovenska pod Troskami. Jego atrakcją jest nietypowa dzwonnica. Otóż wszystkie trzy dzwony wiszą tu nogami, a raczej sercami, do góry i to od prawie 400-tu lat. Pani kościelna o wyglądzie zapaśniczki opowiada nam dlaczego miejscowy możnowładca w ten sposób ukarał kiedyś mieszkańców. Otóż podczas powstań protestantów przeciwko uciskowi kościoła katolickiego dzwony te wzywały do walki i ostrzegały przed zbliżającym się zagrożeniem. Ich dźwięk miał zamilknąć na zawsze gdy protestanci zostali pokonani. Jednak miejscowi znaleźli sposób aby dzwony biły kiedy trzeba i wracały do karnej pozycji gdy zbliżał się ktoś obcy.
Za jedyne 4 korony od osoby pani prezentuje nam ten sposób: naciska biustem obręcz największego dzwonu /1500kg/ tak aby zluzować blokadę i robi krok w tył. To połowa sukcesu. Trzeba teraz rozbujaną masę zatrzymać. Robi się to stopą naciskając coraz mocniej na obręcz dzwonu aż stanie “dęba”, przytrzymuje go biustem i podkłada blokadę. Tym popisem zręczności kończymy zwiedzanie i wracamy do domu z mocnym postanowieniem powrotu do tego pięknego skalnego zakątka. Bo właśnie skały i usadowione na niektórych zamki wyróżniają tę krainę spośród innych znanych nam miejsc w kraju południowych sąsiadów. 

Na podstawie internetu opracował Zibi

 

Redaguje Zespół: A. Siekaniec, Z. Niemyjski, J. Zdebski, A. Kosiedowski, e-mail. asiekaniec@poczta.onet.pl ; tel. 501 587 067

Strona główna